Święta, święta radosny nadszedł czas…


Uncategorized / piątek, 24 grudnia, 2010

Święta, święta radosny nadszedł czas…

No to minął 1 tydzień w nowym domu… ale żeby to aż tak świętować? Cała rodzinka chaotycznie biega, sprząta, ale przede wszystkim rozpościera nowe ciekawe zapachy w kuchni. Taak kuchnia to jest to miejsce! Sweeti szybciutko na to wpadła, zażądała przyniesienie kocyka i pokazała jak idealnie ćwiczy komendę na miejsce, zostań a nawet waruj jak tylko trzeba. Z tej perspektywy świat jest jeszcze dziwniejszy. Nogi tuptają, naczynia brzęczą, ludzie się spieszą, w tle dziwne odgłosy i co oni robią z domkiem? Szok. Po tych wszystkich dziwnych zachowaniach nic nie wskazuje, żeby miało być lepiej. Salon zmienił swoje oblicze. Na stole położyli wreszcie coś ciekawego. Można to ciągnąc ząbkami a oni wtedy tak energicznie reagują i wołają zostaw obrus. Schowali tam coś pachnącego, szeleszczącego i zielonego. Dobrze, że zostawili też takie coś przy „choince” jak nazywają to dziwne coś co wystraszyłoby każdego normalnego psa. Powiesili tam piłki i inne zabawki, ale nie pozwalają ich ruszać. Potem to jż całkiem śmiesznie było. Każdy przychodził i kładł coś tam obok i udawał, że to nie on. No niee i jeszcze psa zabierają znowu w podróż. Jedziemy do Bandiego to jedyny plus. Bo może starszy doświadczony chłopak coś wytłumaczy. Tyle, że Bandi jest na tyle starszy i doświadczony, że nie rozmawia z maluchami. Ale u Bandiego w domu podobnie. Ludzie biegają, Obrus do zabawy w ściąganie przygotowany. Choinka stoi. A i tak wszyscy się zachwycają Sweeti. Gwiazdeczka wieczoru, a Madzia i Paweł tylko się rozglądają czy komuś nie zmięknie serce, nie będzie chciał się podzielić wigilijna strawą i trzeba będzie tłumaczyć, że pierogi z grzybami to nie jest to co szczeniaki mogą najbardziej. Wracamy do domu. Tu powtórka z rozrywki tyle, że dłuuuga a potem strzały i błyski rozświetlają ta „cichą noc” i wreszcie można iść spać… bo rano ciąg dalszy świąt.

Dodaj komentarz