Tak się jakoś złożyło, że na październik nie zaplanowaliśmy zdobywania ringów i wystawowych wyjazdów. Nie ukrywamy, że trudno było zaniechać bo kalendarz wystaw kusił, ale czasem jak we wszystkim tak i tu potrzebna jest wstrzemięźliwość. To nie tak, że zakopaliśmy się jesiennie pod kocyk i czekamy na wiosnę… choć czasem trudno się oprzeć. Bez-wystawowy czas przeznaczamy na pracę w pocie i znoju. Jesień to wspaniały czas na działania w polu. Wreszcie ustały upały, rolnicy w większości zrobili już porządek zostawiając po swoich pracach pełno jedzenia które znowu przyciąga zwierzynę. Nadrabiamy więc zaległości, uczymy się, szlifujemy i szukamy błędów do naprawienia kiedy tylko się da. Jesień pod znakiem szkoleń, wyjazdów, sprawdzianów, pracy domowej ale i pracy nad sobą- każdego z członków naszej trzyosobowej załogi oraz wszystkich razem. Jednym słowem dzieje się, choć nas nie widać… ale z pewnością będziemy relacjonować przebieg jesiennych prac.
Październikowe działania
Uncategorized / środa, 10 października, 2012