ZANIM ZDECYDUJESZ SIĘ NA WEIMARA


Uncategorized / środa, Styczeń 26th, 2011

ZANIM ZDECYDUJESZ SIĘ NA WEIMARA

Zachwyt, zaciekawienie, abstrakcyjne wręcz sytuacje jakie przeżyliśmy w pierwszych miesiącach podczas „upubliczniania” się z naszą Sweeti zaskoczyły nas nie raz, chociaż przecież byliśmy bardzo świadomi tego co robimy decydując się na przedstawiciela właśnie tej rasy. Każdy z początkowych spacerów wzbudzał sensację, czasem przechodzącą wszelkie normy- bo jak można nazwać to jak mijające nas auto zatrzymuje się z piskiem opon, cofa tylko po to by kierowca mógł zapytać” „Co to za rasa?”. Jak można nie wzruszyć się kiedy wygrywa się całą wystawę, a obok gratulacji osób, które przyszły na wystawę słyszy się pytanie leciwego staruszka: „Czy mogę pogłaskać to cudo? Chciałbym mieć możliwość pogłaskania tak zjawiskowego psa przed śmiercią”… To piękne, wzruszające słowa, które brzmią nam w uszach notorycznie, sami zresztą moglibyśmy godzinami podziwiać naszą gwiazdę. Tyle tylko, że bytując z tym psem zrozumieliśmy jedno- zrobienie z niego ozdoby domu, „kanapowca” podcięłoby mu skrzydła, zgasiło ten blask, który roztacza wokół siebie.

Weimary to niesamowicie inteligentne psy- mówimy to z perspektywy wielu lat życia w towarzystwie różnych ras i „multiras” naszych przyjaciół. Wyżły weimarskie potrzebują ciągłych wyzwań, wspólnej pracy. Często słyszy się o tym, że psy myśliwskie muszą mieć pasję i one ją mają. Przy tym posiadają wspaniałą cechę ścisłej współpracy ze swoim przewodnikiem. Wystarczy zainwestować trochę swojego zaangażowania, włożyć ciut pracy by upleść cenną nić porozumienia ze swoim psem.

To oczywiście wiąże się z obraniem specyficznego stylu życia. Z naszych obserwacji mało istotne jest czy mieszka się w dużej willi z ogrodem czy w mieszkanku. Dla psa ogród to tylko kolejny odcinek domu. Tylko konieczność wyższa, zmusi tego psiego arystokratę do niechlubnego zanieczyszczenia swojego terenu. A i samo wybieganie się przy ogrodzeniu nie daje mu kompletnie satysfakcji nie licząc świadomości, że chyba na tym zależy jego panu. Spacer to podstawa. I to spacer specyficzny. Łąki, pola, tereny zielone- wszystkie miejsca, które pozwolą mu na wyładowanie napięcia, przećwiczenie mięśni, wyostrzenie zmysłów- to coś co weimar kocha najbardziej. Pomijając zdrowotny wpływ takiego spaceru dla dwunożnych, sama możliwość współdzielenia tych chwil z zadowolonym Weimarem, obserwowania go w ruchu, odbierania jego wielkiej radości… a ta duma z każdej jego stójki, każdego zaznaczenia innych użytkowników pola to rzeczy bezcenne, ale też niezbędne do prawidłowego rozwoju tego psa. Należy też pamiętać, że psy te przygotowane są do pracy w wodzie, dlatego trzeba poważnie zastanowić się nad naszymi możliwościami i konsekwencjami jakie spacery po niewybetonowanych miejscach, kąpiele i powiedzmy to jasno natura psa myśliwskiego niosą za sobą. Piękny pies nie zawsze oznacza psa czystego, suchego i wykwintnie pachnącego i na to musi być przygotowany każdy przyszły właściciel tego szlachetnego czworonoga.

Wielokrotnie jesteśmy zagajani pytaniem z serii dziwnych „czy to wymagający pies?”. Hmm Oczywiście i tak i nie. Nie wymaga zbyt wiele czasu na pielęgnację sierści, sama walka z sierścią w domu nie spędza snu z powiek… no może czarne ubranka noszą widoczne ślady współmieszkańca. Psy te mają bardzo delikatną skórę, dlatego trzeba pamiętać o tym, że są zmarzluchami i że często ich buszowanie w trawach i krzakach kończy się mniejszymi lub większymi śladami na skórze, na co oczywiście należy reagować. A wracając do wymagającego psa- on uwielbia kontakty z domownikami i należy brać to pod uwagę, że im dłużej pies pozostaje sam tym większa budzi się w nim kreatywność. Są rasy psów lepiej przystosowane do kilkunastogodzinnego czekania na swoich domowników i tyle.

We wspólnym życiu z Weimarem musimy zachować konsekwencje, a nie jest to łatwe, bo mało które serce pozostaje zimne na jego spojrzenia i sztuczki, których wraz z brakiem konsekwencji przybywa w weimarzym wachlarzu. Jest to pies, który chętnie podzieli z nami nasze różne pasje. Jazda na rowerze, rolkach, sporty wodne, podróże autem, pasja fotograficzna dzielone z tym psem dodają kolejnych pozytywnych odczuć. Dobrze socjalizowany w wieku szczenięcym pies jest w stanie towarzyszyć nam wszędzie, oczywiście w granicach rozsądku.

Kwestią zasadniczą ściśle związaną z decyzją o zakupie przedstawiciela tej rasy jest miejsce,  z którego zamierzamy pozyskać swojego przyjaciela. Rozwiązań jest kilka. Można przestudiować plany miotów w całkiem niemałej liczbie polskich hodowli Związku Kynologicznego w Polsce.

Można zdecydować się na adopcję psa rodowodowego bo nie ma co urywać zdarzają się takie sytuacje i od czasu do czasu pojawiają się psy w bardzo różnym wieku bo od kilkumiesięcznych do całkiem dorosłych, które pilnie muszą zmienić właściciela.

Najbardziej mrocznym rozwiązaniem jest zakup psa z pseudohodowli. Początkowo przemawia za takim rozwiązaniem kwestia finansowa, jednak  należy przygotować się na to, że kupujemy kota w worku. Zakup z takiego źródła to prawdziwa loteria i gorąco zachęcamy do wczytania się w historie opisywane na wielu psiowych forach, dotyczące losów psa z pseudohodowli i jego właścicieli.

Jedno jest pewne- kupując psa z rodowodem FCI, czyli po matce i ojcu z rodowodami (w których znajdziemy też dziadków, pradziadków oraz prapradziadków szczeniaka) kupujemy wyżła weimarskiego, w innych przypadkach stajemy się posiadaczem psa w typie, brutalnie mówiąc kundelka.

W dobrej hodowli szczenię przechodzi socjalizację. Oczywiście jego charakter i temperament zależą od przodków i cech indywidualnych, ale pierwsze doświadczenia życiowe owocują w przyszłości. To jednak nie tak, że nowa rodzina nabywa zaprogramowanego robota, dobra socjalizacja u hodowcy daje „tylko” podwaliny pod dalszą pracę: intensywną socjalizację związaną z poznawaniem świata, posłuszeństwo oraz wszystko to co ma spowodować, że kolejne kilkanaście lat upłynie i rodzinie i psu w bardzo miłej atmosferze.

O tym jak wygląda historia z wystawami, próbami polowymi i wszelkiego rodzaju konkursami każdy zainteresowany może się dowiedzieć czytając nasze opowieści lub zaglądając na stronę Klubu Wyżłów Weimarskich, a także kontaktując się z nami, a my chętnie o wszystkim o czym tylko wiemy opowiemy, a jak nie będziemy czegoś wiedzieć to się dowiemy i jeszcze chętniej tą wiedzą się podzielimy.

Zachęcamy do odwiedzania naszej strony, komentarzy, kontaktów internetowych oraz zagadywania nas na wystawach, a osoby z okolic Kielc do wspólnych spacerów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *