Sierpień na finiszu
Koniec wakacji, koniec lata, ale dla naszej załogi pogoda jest bardzo dobra, wiec szkolimy formę w wodzie i na lądzie 🙂
Koniec wakacji, koniec lata, ale dla naszej załogi pogoda jest bardzo dobra, wiec szkolimy formę w wodzie i na lądzie 🙂
Temperatury trochę niższe po tych tropikalnych. Młode bażanty to też już tzw. podfruwajki, lato w pełni. Realny czas pobytu w polu to 5-6 rano ale wtedy dzieje się najwięcej. Niebawem żniwa, a po nich chyba najwspanialszy czas na pracę w polu dla wyżłów. Czekamy z utęsknieniem!
19 marca 2019 r. nasza Luśka skończyła rok!
Wiosna to czas szaleństwa. Dni są coraz dłuższe, słońce coraz wyżej, mocniej przygrzewa mimo, że mamy drugą połowę lutego. Ot co, no taki mamy klimat. Fajnie jest poszaleć po polach na wpół zimowych, na wpół dotkniętych przedwiośniem. Ma to swój urok. Nie samą zabawą jednak żyje szara załoga. Poza wariactwem, pracujemy i to jest to […]
Przyszła do nas wiosna, przynajmniej w ostatnich dniach. Zima może jeszcze dać znać o sobie, bo to przecież dopiero połowa lutego. Po cichu liczymy jednak, że wiosenna aura zadomowi się już u nas na dobre. Szara załoga nie odpuści jednak żadnej okazji aby poszaleć w wodzie.
No to w tym roku poszliśmy na majstra! Pływanie w pierwszej dekadzie lutego? Ależ oczywiście, było tak, że nasze szaraki były nie do zatrzymania!
Loty i biegi synchroniczne czyli styczniowe szaleństwo kieleckich weimarów !
Co tu dużo gadać…………..gramy po raz 27. Załoga w pełnym, szarym składzie – Dajmek (King Diamond), Masza (Pearl Jam) i Luśka (Luna), no i my państwo starsi 🙂
Pierwsze dni grudnia związane są nieodzownie ze św. Mikołajem. Aura raczej nie wskazuje na jego przybycie, a na pewno na przyjazd na saniach. Śniegu brak, raczej jesień w pełni, jak nie zaryzykować stwierdzenia, że nawet wiosna. W każdym razie szaraki postanowiły poszukać Santa Clausa!