Częstochowa. Piękna pogoda, ładny obiekt i nerwowy czas spędzony na obserwacji ringu i bardzo wnikliwej Pani sędziny. Nasza kolej. Paweł i Sweeti biegną na ring, Magda zaczaja się z aparatem i się zaczyna… Szalona ta nasza suka, kompletnie się nie stresuje wystawą, a kiedy przychodzi do oglądania zębów z przyjemnością chce je pokazać z bliska Sędzinie, opierając się o Pawła przednimi łapami, co powoduje stan przedzawałowy u obserwującej to Magdy, wzrost adrenaliny u Pawła i zachwyt u Pani Liliane De Ridder-Onghena (BE). W opisie czytamy: jestem pewna że jako dorosły pies przyciągnie uwagę innych sędziów. Madzia dostaje szybką relację od zachwyconej całym wydarzeniem właścicielki dalmatyńczyków, która podkreśla, że od rana żaden pies nie przypadł do gustu tej sędzinie tak bardzo jak nasz… Sweeti schodzi z ringu ze swoim pierwszym tytułem Best puppy! Szok. Żeby to wszystko odreagować idziemy na spacerek na śliczne łąki obok wystawy. Spotykamy tam sarenki, niestety uciekające przed szaleńczym pościgiem psów z wystawy. Może i jesteśmy tu początkujący, ale wrr i <cenzura>- gdzie poszanowanie dla zwierzyny? Wracamy, czekamy, jednak jest bardzo ciepło, zmęczenie i emocje dają się we znaki bo przecież nikt nie przypuszczał, że przyjdzie nam czekać na finały. Para wystawowa wchodzi po raz pierwszy w życiu do ringu przygotowawczego. Paweł rozmawia z jakimś miłym Panem o Sweeti, niunia pokazuje mu ząbki, a za chwile ten sam Pan Vlado Piskay (SK)) sędziuje ich na ringu honorowym, finalnie usadzając na pudle na 3 miejscu. Kolejny szok tego dnia. Iiii! Pierwszy puchar na naszym kącie. Wstrząśnięci przebiegiem dnia wracamy do domu… dumni z psa, z naszej pracy, świadomi jednak, tego ile jej jeszcze przed nami.
I wystawa psów myśliwskich. (II z wszystkich wystaw)
Uncategorized / sobota, 16 kwietnia, 2011